Cześć, wszystkim! Dzisiaj jest 10 czerwca i jak zapowiadałem, dodaję czytelnicze podsumowanie maja. Osobiście myślałem, że w tym miesiącu niezbyt cokolwiek przeczytałem przez to, że dosyć długo czytałem jedną książkę, a właściwie jest to "To" Stephena Kinga. Nic dziwnego, że długo ją czytałem, skoro książka jest wręcz kolosem, haha.
Ostatecznie udało mi się przeczytać aż sześć książek! Jestem naprawdę pod wrażeniem, że tyle udało mi się przeczytać, aczkolwiek dwie pozycje są dosyć krótkie i mógłbym je równie dobrze traktować jako jedna książka. Razem udało mi się przeczytać: 2596 stron. Wyszło prawie ponad 300 stron więcej, niż w kwietniu, więc zdecydowanie maj uważam za udany. Zapewne ilość stron nadrobiłem, czytając właśnie ten horror od Kinga, haha.
Pierwszą książką, po którą sięgnąłem był pierwszy tom serii autorstwa Jo Nesbo o komisarzu Harrym Hole od wydawnictwa Dolnośląskiego. Jak już wcześniej wam wspominałem przez przypadek w pracy wpadła mi w ręce bodajże jedenasta (jeśl się nie mylę) z części, czyli "Pragnienie". Tak bardzo mi się spodobała, że zacząłem kompletować serię od początku. Pierwszy tom, czyli "Człowiek nietoperz" opisuje poczynania komisarza na terenie Australii, w Sydney, gdzie dochodzi do morderstw. Autora już zdecydowanie polubiłem przy "Pragnieniu", a pierwszy tom wcale mnie nie zawiódł. Jedyne co jest problemem to zapamiętywanie nazwisk, które zdecydowanie różnią się od angielskich, czy polskich, ale jak już się człowiek wciągnie w akcję - zapamiętuje je z czasem. Zdecydowanie polecam i zapewne za jakiś czas sięgnę po kolejną książkę z serii.
Kolejną książką, a właściwie e-bookiem był "Zły król" od Holly Black od wydawnictwa Jaguar. Czy już wspominałem, że okładki z tej serii są piękne? Na pewno wspominałem w zeszłym miesiącu w podsumowaniu kwietniowym, kiedy zacząłem ją czytać. Holly Black wprowadza nas coraz bardziej w tajniki świata Elfhame, a szczególnie tego, co się dzieje w Pałacu Elfhame. Poznajemy bardziej losy Cardana, które nadal krzyżują się z naszą główną bohaterką, czyli Jude Duarte. Książki tej autorki naprawdę przyjemnie się czyta. Szczególnie, jeśli dochodzi do intryg królewskich. Zakończenie wmurowało mnie w fotel i nadal nie mogę przeżyć tego, co się stało. Ale zdecydowanie nic wam nie zdradzę!
Trzecią książką jest "To" Stephena Kinga od wydawnictwa Albatros. Szczegółową recenzję książki znajdziecie na blogu. Dodałem ją 27 maja 2021 roku. Wydawnictwo uwielbiam (chyba mam od nich najwięcej książek), a moje spotkanie z Kingiem było pierwsze. Filmy na podstawie książki oglądałem kilkukrotnie i je ciągle uwielbiam. Tak samo książka sprawiła, że dowiedziałem się więcej na temat bohaterów, jak również poznałem historie, które nie zostały wymienione w filmach. Pozycję uważam za udaną i zdecydowanie ją wam polecam.
Czwartą książką i kolejnym e-bookiem jest trzecia książka z serii od Holly Black "Królowa niczego". Mam wrażenie, że co kolejną książkę mogę rzucić zaraz jakimś spoilerem, a zdecydowanie nie chciałbym wam zrobić przykrości. Sam nie lubię spoilerów, dlatego jedyne co wam powiem - warto! Kolejne losy Jude są coraz bardziej skomplikowane, a to co się dzieje... Ah. Sami musicie sięgnąć po książkę!
Piątą książką i zarazem e-bookiem... jest "Dlaczego król elfów nie znosił baśni" od Holly Black. Osobiście uznałbym to za sequel do tej trylogii, aczkolwiek uważam, że był na siłę pisany. Jedyne, co mnie zachwyciło w tej książce to rysunki. Naprawdę multum rysunków, które są naprawdę piękne. Historia, która tutaj się odbywa na zaledwie 200 stronach, jak nie mniej jest niezbyt zajmująca. Możemy się trochę więcej dowiedzieć o Cardanie i jego dzieciństwie, ale nie tyle, ile byśmy chcieli.
Ostatnią pozycją, którą przeczytałem w maju jest książka Ewy Pirce pod tytułem "Zbaw nas ode złego", wydana przez wydawnictwo Plectrum. Dostałem ją wcześniej na Dzień Dziecka i równocześnie ja, jak i moja mama byliśmy zawiedzeni objętością tej książki. Naprawdę. Pozycja jest tak cieniutka, że przeczytanie zajmuje zaledwie dwie godziny i człowiek nie zdąży się nawet nacieszyć treścią. Pierwszym błędem, a właściwie moim samym jest to, że myślałem, że książka jest na podstawie horroru "Zbaw nas ode złego". Niestety tytuł był taki sam, a książka nie jest na podstawie tego filmu (który swoją drogą lubię). Mama była tak zawiedziona swoim zakupem (zamówiła przez Internet), że prosiła mnie, żebym przeczytał ją jeszcze przed jej wyjazdem, więc sięgnąłem po tę pozycję, przerywając czytanie innej książki. Czy się zawiodłem? Przyznam, że po przeczytaniu czułem pustkę i osobiście stwierdzam, że Pani Ewa Pirce nie wykorzystała potencjału tematu, który obrała. Poznajemy od początku dosyć psychopatycznego księdza, że tak bym to mógł ująć, który chce zbawiać świat i pomagać ludziom otrzymać rozgrzeszenie. Robi to w dosyć ostry sposób... Poznajemy również drugą stronę medalu, czyli inspektora Davide'a Rice'a, który od ośmiu lat próbuje dorwać Mesjasza. Książka mocno oddziałowuje na psychikę i uważam, że gdyby się autorka postarała mogłaby być z tej książki niezła seria. Niestety poczułem się jakbym dostał streszczenie wielkiej historii. Brakowało mi tyle scen! Tyle niedopowiedzianych momentów! Cóż... Pozostaje jedynie czytelnikowi dopowiedzieć, co się kiedyś działo. Recenzję tej książki na pewno wstawię wam później, ponieważ zdecydowanie muszę się wygadać, haha.
Poza tym bardzo się cieszę, że od półtora miesiąca zacząłem czytać e-booki. Na początku wykorzystałem okres próbny na legimi i był to strzał w dziesiątkę. Nic nie myśląc wykupiłem sobie pakiet na miesiąc i tak oto mogłem przeczytać całą serię Holly Black o Elfhame. Niestety stwierdziłem, że w tym miesiącu zrobię sobie przerwę od e-booków. Pomimo, że aplikacja jest naprawdę wspaniała to widzę niestety, aż trzy minusy. Po pierwsze zbyt bolą oczy, kiedy czyta się tyle stron na telefonie, czy tablecie. Po drugie wolę jednak zdecydowanie wersje papierowe, gdzie czuje się papier pod palcami oraz jego zapach. Po trzecie posiadam za dużo nieprzeczytanych książek na swoich półkach i zdecydowanie muszę się wstrzymać, haha. Kiedyś na pewno wrócę do tej aplikacji, ale zdecydowanie potrzebuję przerwy.
Tak w ogóle, jak tam wasze podsumowania maja? Ile przeczytaliście i jakie tytuły?
Z chęcią się dowiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz